Pogrzeb małej Zosi
W pogrzebie udział wzięły niezliczone tłumy z całej Łodzi i okolic. Według "Orędownika" mowa o kilkunastu tysiącach, choć w "Głosie Porannym" napisano, że w uroczystości pożegnalnej uczestniczyło ponad 30 tysięcy osób.
"Pochód przesuwa się powoli ulicami miasta. Mija godzina, nim dociera na cmentarz rzymskokatolicki [...]. Dalsze tłumy gapiów czekają już na miejscu. Na ograniczonej przestrzeni cmentarza zlewają się z uczestnikami konduktu, dochodzi do dantejskich scen:
Gdy wyniesiono z karawanu trumnę, policja przystąpiła do wstrzymywania napierających mas ludzkich. W tłoku poślizgnął się jeden z policjantów, który upadł, a nań runęła masa ludzka. [...] W międzyczasie zemdlała jedna z uczennic - koleżanka Zofii Zajdel. Z trudem zdołano przywrócić dziewczynkę do przytomności".