Wódka najlepsza na promieniowanie?
Sam Cataluccio wspomina z kolei: "Radioaktywny pył wysuszał śluzówkę w ustach. Ludziom ciągle chciało się pić. W owym czasie mieszkałem w Warszawie i pamiętam, że wlewałem w siebie niesamowite ilości wody. I ciągle byłem spragniony. Zaspokoić to pragnienie potrafiła nie woda, lecz wódka.
Czy to dlatego, że wypalała śluzówkę, czy dlatego, że działała na mózg, uniemożliwiając mu odbieranie przykrych bodźców z zakończeń nerwowych w ustach, wciąż spragnionych płynu? Faktem pozostaje, że alkohol, nie po raz pierwszy w tych stronach, przynosił ulgę.
Był to okres tęgiego picia, wreszcie uzasadnionego medycznie. Nawet lekarze, nie mając pojęcia, jak się zachować, po szybkim wyczerpaniu zapasów jodu zalecali dorosłym wódkę, a dzieciom pastylki witaminowe".