Pamięć z Instagrama
"Relaks amerykański" można również czytać jako książkę o, uzyskiwanej dzięki mediom lub środkom farmakologicznym, niepamięci. Jak podkreśla autor, niepamięć oznacza "brak pamięci, a nie to, że nic się nie zdarzyło. Przeciwnie, mogło zdarzyć się bardzo wiele, jakaś straszna katastrofa, a ja tego nie pamiętam". Julian, przy skutecznym "wsparciu" ze strony Xanaxu, pozbywa się stopniowo tego, kim jest (a kim nigdy nie chciał się stać). To z kolei prowadzi do rozpadu jego wewnętrznej narracji i zmusza do tworzenia rozmaitych, pomniejszych historii, mających zapełnić tożsamościową pustkę. Na naszych oczach następuje zanik wszelkich relacji, jakie odgrywały rolę w jego życiu. Zarówno tych z rodziną i przyjaciółmi, jak i z samym sobą.
Nad powieścią Strachoty unosi się nastrój wszechogarniającej paranoi, mającej czasem bardzo dosłowny charakter. Gdy Julian decyduje się już na "realną" podróż do Tajlandii, o wszystkim, co robił dowiaduje się ze zdjęć, które znajdują na swoim telefonie oraz Instagramie.