Codzienne rytuały
Mimo postępującego i coraz bardziej wyniszczającego uzależnienia, Julian stara się nadać swojemu życiu spójny kształt. Jak przystało na wielkomiejskiego prekariusza, względnie zdrowo się odżywia i nie unika aktywności fizycznej (lub przynajmniej: udaje, że tak właśnie jest). Na co dzień pracuje na śmieciówce w redakcji "Miejskich Legend", czasopiśmie sensacyjno-nostalgicznym. Uciążliwy nałóg nie wpływa jednak początkowo na jakość jego pracy (choć zdarza mu się omyłkowo pojawić w redakcji o trzeciej w nocy).
Do codziennych rytuałów należy również oglądanie telewizji śniadaniowej w stacji o znajomo brzmiącej nazwie TVM. Powodem zainteresowania Juliana produkcją tego typu jest jedna z prowadzących: "Tak, miała imię, Zosia. Miała też taki charakterystyczny majtający się środkowy palec, który wisiał jej jeszcze dzień przed naszym ślubem, ale dziwnym trafem w telewizji go już nie ma".