Wywiad z sekretarzem i wydawcą pamietników Thomasa Mertona
KB: Istnieje pewien polski akcent w życiu Mertona. Mam na myśli oczywiście jego korespondencję z Czesławem Miłoszem. Jest też wzmianka o Polsce w Siedmiopiętrowej górze. Czy pamięta brat jakieś inne nawiązania czy związki z Polską, z Polakami?
PH: Tak, odwiedzał Mertona pewien Jan – nie pamiętam niestety nazwiska, teolog, zresztą niekatolik. Merton był w kontakcie z iluś osobami z Polski, ale nie potrafię ich sobie teraz przypomnieć. To już tyle lat – ponad trzydzieści lat minęło od jego śmierci. Wiem, że jego książki tłumaczono w polskim podziemiu. Zajmowali się tym chyba franciszkanie, a może karmelici bosi?
KB:Karmelici.
P H: Merton zdecydowanie sympatyzował z ludźmi z Europy wschodniej – Polski, Węgier itd. Gdyby żył, pewnie cieszyłby się bardzo ze zmian, jakie się dokonały, kiedy rozpadł się Związek Radziecki, a państwa układu zaczęły stanowić same o sobie, tak jak powinno być.