Co to znaczyć zaufać Panu Bogu na maksa?
To znaczy oddać mu każdą dziedzinę swojego życia. Mój portfel jest Jego portfelem, moje rachunki to Jego rachunki, moja droga do pracy to Jego droga (a jadąc samochodem najwięcej grzeszę, bo mnie wkurzają inni kierowcy).
Samochodem, który spadł Ci z nieba.
Tak właśnie było! Ale dziś już mi z nieba nie spada, bo tego nie potrzebuję. Moje życie pokazuje, że Pan Bóg serio troszczy się o człowieka i jeśli jest coś, co w danym momencie jest mu niezbędne, to On to da. A jeśli czegoś nie daje, nie spełnia modlitw? Cóż, może wcale nie potrzebujemy tego, o co prosimy? Pismo Święte mówi, że jeśli troszczmy się o Królestwo Niebieskie, to wszystko inne zostanie nam dane. Biblię można traktować jak książkę historyczną, a można nią żyć. Ja staram się robić to drugie. Trzeba zapytać samego siebie, czy ja tylko mówię "daj, daj, daj" a jednocześnie... sam nie daję nic od siebie!