Co jeszcze kryje się w archiwach Sławomira Mrożka?
"Pod koniec życia, gdy z powodu choroby nie bardzo mógł już pisać, Mrożek systematycznie publikował swoje archiwa. Nie tak dawno mówił mi w rozmowie, że nie ma tam już nic szczególnego. Nie spodziewałabym się rewelacji, choć oczywiście nie można wykluczyć, że nikt nie wyskoczy nagle z jakimś "Największym wydarzeniem literackim XXI wieku" - w końcu już w dniu jego śmierci wydawca nie omieszkał ogłosić, że być może opublikuje jeszcze "Dziennik" z lat 90., na co wcześniej nie było zgody autora" - mówi Niemczyńska.
"Obecnie trudno coś jednak ustalić ponad wszelką wątpliwość, bo kilka miesięcy przed śmiercią Mrożek przekazał swoje archiwa Fundacji im. Jana Michalskiego, która wciąż utrudnia do nich dostęp, powołując się na względy prawne i inne. Przyznam, że sytuacja jest dla mnie niezrozumiała i mam nadzieję, że szybko się wyjaśni. Miłośnicy twórczości Sławomira Mrożka zasługują na to, by mieć wgląd do tych materiałów, co zresztą było obiecywane od samego początku".