Wszystko jest po coś - pisze Krzysztof Ziemiec
"Miałem potworne sny. Śniło mi się, że przejeżdża po mnie czołg i wydusza ze mnie życie. Albo, że leżę na takim ciepłym asfalcie i wgniata mnie w niego walec drogowy. Miałem też inny sen, że szukam swoich dzieci, które gdzieś zginęły. Patrzę, a tu leży mój synek, ale jest takim wysuszonym trupem. Nigdy wcześniej ani później czegoś takiego nie miałem i nie chciałbym, aby to się powtórzyło. To było naprawdę potworne" - wspomina dziennikarz.