Najspokojniejsze miejsce na ziemi
Opanowany przez ISIS Mosul jawi się w książce Todenhofera jako zwykłe, spokojne miasto - sklepy otwarte są również po zmroku, po ulicach jeżdżą samochody z rejestracjami ISIS, islamiści mają swoją policję i administrację. Autor pozwolił sobie na refleksję, że kiedy patrzył na wszechobecny dobrobyt, przypomniał mu się "naród iracki pogrążony w nędzy i cierpieniu od czasu bezprawnej inwazji George’a Busha". Wydaje się, że zupełnie zapomina o masakrach i prześladowaniach szyitów i Kurdów m.in. w takich miejscach kaźni jak niesławny Pałac Końca.
Pewnego dnia przewodnik zapytał, czy turyści zechcieliby zobaczyć jakąś egzekucję. Sami mogą sobie wybrać narodowość ofiary, którą specjalnie dla nich pozbawi głowy. Podobnie jak o wspomnianych wcześniej instrukcjach, w pracy Todenhofera nie przeczytamy o hordach bojowników przeczesujących Mosul w poszukiwaniu nałożnic, niezależnie od ich wyznawanej wiary. Pewien ojciec, muzułmanin, czekał w domu z bronią w ręku i gdy pojawili się terroryści, zabił jednego z nich, po czym z całą rodziną uciekł na Północ. W innym domu dziewczyna leżała w łóżku z pistoletem u boku. Kiedy dżihadyści wpadli do jej domu, otworzyła ogień. Zastrzeliła dwóch, za co przypłaciła własnym życiem.