Tragedia na przyjęciu
Dzięki Kerouacowi poznał Joan Vollmer i wkrótce zostali parą. Chociaż nigdy nie wzięli formalnego ślubu, traktowali się jak małżeństwo, a Vollmer przedstawiała się wszystkim jako żona Burroughsa. Dwa lata później, w 1947 roku, na świat przyszedł ich syn William Jr.
Ich związek był niezwykle burzliwy, oboje - uzależnieni od narkotyków, a później zajmujący się handlowaniem rozmaitymi niedozwolonymi substancjami - nieustannie pakowali się w kłopoty; kilka razy zostali aresztowani, wdawali się też w liczne romanse.
Finał ich wygasającej miłości był tragiczny - na jednym z towarzyskich spotkań Vollmer postawiła na głowie szklankę z ginem, którą Burroughs, obwieszczający wszystkim, że jest "Williamem Tellem", miał zestrzelić z pistoletu. Chybił, a Vollmer, postrzelona w głowę, zmarła kilka godzin później.