Najszczęśliwszy czas w życiu
"To był najszczęśliwszy czas w jej życiu. Narodziła się na nowo. Topniała w środku za każdym razem, kiedy mąż na nią spojrzał. Zauważyła, że kiedy jej pożądał, lekko przymykał powieki. Od tej chwili zaczęła się w nim przeglądać, zastąpił jej wszystkie lustra. Kiedy całował jej dłonie, drżała. Zasypiała wtulona w jego ramiona, bezpieczna jak kangurek w matczynej torbie. Gdy budziła się w środku nocy i obok czuła męża, było tak, jakby nawet w mrocznym lesie nic nie mogło jej zagrozić. Gładząc twarz męża, czuła, że jej poraniona wojną dusza zaczyna zdrowieć".
Dość szybko wyszło na jaw, że małżonek nie jest takim człowiekiem, za jakiego go uważała: zaczął znikać z domu, plątał się w swoich kłamstwach i w końcu zrezygnował z dzielenia z nią łoża.