''Każdy powinien robić to, w czym jest dobry albo najlepszy.''
"Chaos" to pierwszy tom "Szczurów Wrocławia". Czego możemy się spodziewać w kolejnych tomach
Robert J. Szmidt: Akcja drugiego tomu mojej powieści na pewno będzie się rozgrywała we Wrocławiu. Mam zamiar dokończyć opowiadaną w "Chaosie" historię i pokazać dalsze losy garstki ocalałych bohaterów, którzy spróbują przetrwać w świecie opanowanym przez hordy nieumarłych.
Nie myślał Pan o rozszerzeniu akcji powieści do innych miast? Epidemia nieznanego wirusa opanowuje cały kraj... Robert J. Szmidt: Odpowiedzią na takie zapotrzebowanie jest tworzone właśnie Uniwersum Szczurów Wrocławia, które wzorem Metra 2033 będzie otwarte dla innych autorów, aby mogli, trzymając się wyznaczonych ram, stworzyć własne wizje tej samej apokalipsy zombie, rozgrywające się już w innych miastach albo państwach.
Często nazywany jest Pan pisarzem postapokalipsy. Nie obawia się Pan takiego zaszufladkowania?
Robert J. Szmidt: Absolutnie się tego nie obawiam. Tom Clancy albo Dan Brown - którego nawiasem mówiąc, miałem okazję tłumaczyć - to autorzy identyfikowani z jednym tylko gatunkiem literatury. Wątpię jednak, aby byli kiedykolwiek niezadowoleni z tego, że tak ich zaszufladkowano. Każdy powinien robić to, w czym jest dobry albo najlepszy. Tylko w taki sposób można osiągnąć mistrzostwo.