Pomnik dla cioci
Pomnik dla ciotki nieznanego biznesmena w zamian za dotację dla gminy? Niemożliwe? W Polsce pytamy tylko, za ile?
Pewnego dnia pewien człowiek zaczął wydzwaniać do różnych instytucji w Polsce. Przedstawiał się jako przedstawiciel miliardera z Ameryki, który przyjechał do Polski wydać miliard złotych. Musiał to jednak zrobić w sposób nietypowy. Zamarzyło mu się np. wypożyczyć na jeden wieczór „Hołd pruski” Matejki.Dyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie stanowczo się jednak nie zgodził.
Trudno – pomyślał przedstawiciel i postanowił zadzwonić do Urzędu Miejskiego w Kolnie. Tym razem chciał w zamian za dużą dotację dla gminy w tydzień wystawić pomnik ciotce miliardera. Ciotka mieszkała w Kolnie i przez całe życie pisała erotyki, nigdy jednak żadnego nie opublikowała. **
Ale czego nie robi się dla pieniędzy? Burmistrz, po namyśle, doszedł do wniosku, że w tempie błyskawicznym zwoła Radę Miasta. Ostatecznie pomnika nie udało się jednak wybudować, ale tylko dlaczego, że decyzję w sprawie "odlewu" cioci musiała podjąć sama Komisja wojewódzka z siedzibą w Łomży. A takiej decyzji nie można przecież podjąć z dnia na dzień!