Wyższa konieczność
Jeśli uznać, że dla Amerykanów punktem wyjścia do debaty na temat tortur były zamachy z 11 września i deklaracja amerykańskiego rządu dotycząca walki z terroryzmem, to już w Europie impulsem było wydarzenie skrajnie inne - Sykuna powołuje się tu na porwanie dla okupu, do którego doszło w niemieckim Frankfurcie.
W 2002 roku doszło tam do uprowadzenia i morderstwa jedenastoletniego chłopca. Policjanci prowadzący sprawę ujęli Magnusa Gäfgena - porywacza - w momencie, gdy podejmował okup, ale nie byli w stanie ustalić, co zrobił z chłopcem. Gdy kolejne przesłuchania nie przynosiły żadnego rezultatu, a Gäfgen grał ze śledczymi w kotka i myszkę, ciągle zmieniając wersje wydarzeń, rzucając podejrzenia na niewinne osoby, śledczy zadecydowali o powołaniu się na pozaprawną ideę wyższej konieczności. Nie wiedzieli wtedy jeszcze, że chłopiec nie żyje, liczyło się dla nich przede wszystkim jego dobro. Zagrozili oskarżonemu zadaniem dotkliwego bólu i gwałtem dokonanym przez jego współwięźniów w areszcie, co ostatecznie doprowadziło do załamania się przestępcy i wyjawienia przez niego szczegółów.
Później sprawa ujrzała światło dzienne, a oprócz procesu porywacza, ruszył też proces policjantów, oskarżonych o groźbę stosowania tortur. Społeczeństwo podzieliło się na trzy obozy - jedni domagali się przykładnego ukarania policjantów, inni usiłowali zrozumieć ich powody, pozostali zaś dowodzili, że były one wystarczające, by uznać działania śledczych za umotywowane wyższą koniecznością. To bezprecedensowe wydarzenie doprowadziło do ogólnoeuropejskiej debaty na temat możliwości stosowania tortur.
Ostatecznie mordercy wypłacono 3 tysiące euro odszkodowania.