5. Mateusz Pakuła "Wieloryb/The Globe"
Polski dramat jest przez większość czytelników traktowany jako zjawisko marginalne, niesamodzielne względem scenicznej realizacji i zdane na łaskę teatralnych mechanizmów. Tym bardziej warto więc wspomnieć o nowym dziele Mateusza Pakuły. Twórczość tego autora leży gdzieś na przecięciu pomiędzy popkulturową lekkością i grą w skojarzenia, a pełną niewymuszonej żarliwości poetyckością. Wszystko to uwodzi nawet bez inscenizacyjnego wsparcia, co najdobitniej świadczy o wartości tego pisarstwa.
Warto wspomnieć o okolicznościach powstania "Wieloryba..." - utwór został zainspirowany chorobą Krzysztofa Globisza, który w wyniku wylewu i afazji utracił na jakiś czas dar mowy. Jak wieść gminna niesie (dowiadujemy się tego z samego tekstu), pomysł, aby uczynić ze słynnego krakowskiego aktora wieloryba wyrzuconego na brzeg, był początkowo, przynajmniej połowicznym żartem, Globisz jednak na tyle zapalił się do tego pomysłu, że całość doczekała się literackiej i teatralnej realizacji. "Wieloryb..." to sztuka terapeutyczna, jednak to, kto tu jest lekarzem, a kto pacjentem, pozostaje sprawą otwartą.