Zmutowany skin nie chce łaski
Powyższa wiedza przydaje się podczas czytania ,"Skina" Petera Milligana (scenariusz) i Brendana McCarthy'ego (doskonałe, drażniące, malarskie rysunki). Głównym bohaterem komiksu jest bowiem Martin 'Atchet, ofiara talidomidu. Jednak 'Atchet różni się od innych ofiar. Pomimo karykaturalnie krótkich ramion i niskiego wzrostu Martin jest skinem.Nie dzisiejszym skinem - rasistą i nacjonalistą, ale prawdziwym, angielskim skinem, żyjącym w Anglii lat siedemdziesiątych. Skinem z ogoloną głową, słuchającym muzyki reggae, wywodzącym się z klasy robotniczej, zbuntowanym przeciwko zastanemu porządkowi społecznemu, który skazuje go na jałową egzystencję na samym dole drabiny społecznej.
Czyniąc z Martina normalnego nastolatka Milligan przełamał tabu. Bohater, którego kreuje, owszem, jest ofiarą, ale jednocześnie zwykłym nastolatkiem. Zbuntowanym i napalonym, przepełnionym gniewem i testosteronem.* Dlatego myśli Martina krążą głównie wokół dziewczyn i alkoholu,*swego upośledzenia nienawidzi zaś przede wszystkim za to, że nie pozwala mu ono dobrać się do majtek dziewczyny, która mu się podoba.