Andy Warhol tworząc swoje dzieła często korzystał z pomocy innych. Jego studio nazywano wręcz "fabryką" - fizyczną pracę związaną z drukowaniem i malowaniem wykonywali w dużej mierze zatrudnieni pracownicy. - Warhol jedynie dopieszczał prace. Czasami zdarzało się, że w jego imieniu prace podpisywali jego asystent czy nawet matka – czytamy w książce "Prawdziwi fałszerze". Nikogo nie powinien więc dziwić fakt, że nawet po śmierci artysty pojawiały się "prawdziwe Warhole".