Bardzo dużo wymagamy od dzieci. Chcemy, aby były jakieś, mimo że one już są jakieś. Chcemy je zmienić, chcemy aby one uosabiały nasze wyobrażenia o dziecku z serialu, z obrazka. Mamy wizję naszego dziecka i naszej rodziny. A ono tej wizji nie realizuje, bo np. jest „niegrzeczne” albo zbuntowane, nie chce grać na skrzypcach, nie chce chodzić w ubraniach, które mu kupujemy.