''Czy ktoś chce jeszcze przemówić?''
Autorka przytacza przy tej okazji słowa Alberto Joaquima Chipande, jednego z przywodców FRELIMO. Mężczyzna, naoczny świadek wydarzeń, tak wspominał tamtą noc:
"Ludzie zaczęli się domagać od Portugalczyków większej swobody i większych zarobków. Wyznaczyliśmy trzech spośród nas, żeby poszli na rozmowy i negocjacje do portugalskiego posterunku. Jakiś czas później ludzie zaczęli głośno wspierać naszych wysłanników, dlatego Portugalczycy przysłali do wioski policjantów z zaproszeniem na spotkanie w Muedzie. Administrator poprosił tymczasem gubernatora prowincji Cabo Delgado o przysłanie wsparcia kompanii żołnierzy z Porto Amelii. Ale ci żołnierze pozostawali na razie w ukryciu. (...) Następnie gubernator zaprosił naszych przywódców do budynku administracyjnego (...), spytał tłum, czy ktoś chce jeszcze przemówić. Wielu chciało i gubernator poprosił ich, żeby przeszli na bok. Później bez jednego słowa wskazał policji, żeby związała im ręce, i zaczęli ich bić. (...) Żołnierze w tym momencie wciąż byli w ukryciu, a ludzie ruszyli w stronę policji, żeby zapobiec wywiezieniu więźniów. Wtedy gubernator zawołał żołnierzy i kazał otworzyć ogień" .