Krwawy szesnasty czerwca
Zanim doszło do odzyskania niepodległości (którą to, nota bene, Mozambijczycy nie cieszyli się zbyt długo, gdyż już rok później wybuchła wojna domowa) wspomniane FRELIMO funkcjonowała jako zakonspirowana organizacja, wykorzystująca antyportugalskie nastroje panujące wśród miejscowej ludności. Konflikt pomiędzy czarnoskórymi a kolonizatorami pochłonął rzecz jasna wiele ofiar. Do historii Mozambiku przeszedł niechlubny dzień 16 czerwca 1960 roku, gdy portugalskie władze spacyfikowały w krwawy sposób antyrządową demonstrację.
Podstęp Europejczyków polegał na ukryciu w mieście (w trakcie, wydawałoby się, pokojowych negocjacji między władzami a przedstawicielami FRELIMO) portugalskich oddziałów wojskowych. "Uspokajanie" przy pomocy broni ostrej wzburzonego tłumu, który zebrał się wówczas w miejscowości Mueda, doprowadziło do śmierci około 600 osób.