"Nie jestem taki znowu silny"
Ksiądz Jan przekonuje jednak dalej, że to wcale nie działa w ten sposób: "To, że ktoś sam zachorował, nie znaczy, że zrozumiał chorobę. Często słyszę: ksiądz jest taki silny, jak ksiądz to robi? Wcale nie jestem taki znowu silny. No, ale jasne, że wygodnie jest wierzyć w taki mit".
Kaczkowski twierdzi, że nieoczekiwanie przytrafiło mu się coś, co nazywa "rozszerzeniem autorytetu", które polega na tym, że wiele osób zaczęło go pytać: "księże Janie, jak żyć?". Jabłońska skorzystała z okazji i również o to duchownego spytała. "A weź się nie wygłupiaj! Absolutnie nie czuję się autorytetem. Ja jako złoty cielec? To śmieszne" - usłyszała w odpowiedzi.
Dziennikarka wyjaśnia dalej, że podziw budzi przede wszystkim sposób, w jaki ksiądz Jan przeżywa swoją chorobę. "A co tu jest do podziwiania?" - pyta Kaczkowski.