Zapomniane masakry
Historyk zwraca też uwagą na pewną tendencyjność widoczną w doborze wydarzeń historycznych, o których dyskutują Amerykanie. W roku 1998 Zinn został zaproszony na debatę dotyczącą "masakry bostońskiej". Mowa o zamieszkach, do których doszło w Bostonie w 1770 roku. Wówczas to koloniści zgromadzili się pod budynkiem Giełdy Królewskiej, aby protestować przeciwko rządom Brytyjczyków. W wyniku starć zginęło pięć osób.
Autor podkreśla, że waga samego wydarzenia bywa przeceniana: "Powiedziałem, że jestem gotów to zrobić, o ile nie będę musiał zajmować się samą masakrą. Moje wystąpienie nie dotyczyło więc zabicia pięciu kolonistów przez wojska brytyjskie (...), uznałem bowiem, że przez ostatnie dwieście lat wydarzeniu temu poświęcono nieproporcjonalnie wiele uwagi, gdyż spełniało ono ważną patriotyczną funkcję. Zamiast mówić więc o "masakrze bostońskiej", chciałem porozmawiać o wielu masakrach ludzi innych ras, jakie miały miejsce w naszych dziejach. (...) Każde amerykańskie dziecko uczy się o masakrze bostońskiej. Kto jednak uczy się o masakrze sześciuset Pekotów - mężczyzn, kobiet i dzieci - do której doszło w Nowej Anglii w 1637 roku? Albo o wymordowaniu nad Sand Creek, na Terytorium Kolorado, setek indiańskich rodzin przez miejscową milicję w czasie wojny secesyjnej? Albo o szarży dwustu amerykańskich kawalerzystów, która w 1870 roku na Teryrotium Montany zmiotła z powierzchni ziemi obóz pogrążonych we śnie Indian z
plemienia Pikunów?".