To nie Gorgonowa zabiła Lusię?
Kamil Janicki: Na dodatek w 1949 roku kij w mrowisko włożył dziennik "Echo Krakowskie". Na jego łamach zamieszczono informację, że na łożu śmierci do zamordowania Lusi Zarębianki przyznał się ogrodnik z majątku w Brzuchowicach, Józef Kamiński. Artykuł wywołał prawdziwą sensację, jego treść powtarzano nawet 20 lat później.
I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że ogrodnik Kamiński... do niczego się nie przyznał. Nawet gdyby chciał, to nie mógł tego zrobić "na łożu śmierci", ponieważ przeżył nie tylko rok 1949, ale żył nadal w najlepsze w drugiej połowie lat 70. A o śmierci Zarembianki wiedział wciąż tyle samo, co w roku 1932: obwiniał o nią Ritę Gorgonową.