"Skarga Utraconych Ziem" – recenzja komiksu wydawnictwa Egmont.
Kolejna reedycja tytułu, który znamy na pamięć? Tak, ale poczekajcie, aż nowa edycja "Skargi Utraconych Ziem" trafi w wasze ręce. Już zawsze będziecie chcieli czytać tylko tak wydane komiksy.
"Skarga Utraconych Ziem" to obok "Thorgala" najsłynniejszy komiks zilustrowany przez Grzegorza Rosińskiego. Choć są i tacy, którzy cykl o księżniczce Sioban cenią nawet wyżej niż przygody dzielnego Aegirssona. Oczywiście to sprawa dyskusyjna, co nie zmienia faktu, że "Skarga Utraconych Ziem" to pod każdy względem doskonałe fantasy, które mimo upływu lat (pierwszy tom ukazał się w 1993 r.) wciąż porywa i jest źródłem pierwszorzędnej rozrywki.
Komiks - renesans gatunku
Nowe wydanie zbiorcze "Skargi Utraconych Ziem", podobnie jak te z 2009 i 2013 r., zawiera 4 pierwsze tomy serii przepięknie zilustrowane przez Rosińskiego (potem zastąpił go Philippe Delaby), opowiadające o zmaganiach młodziutkiej księżniczki w królestwie położonym na wyspie trawionej niekończącym się konfliktem dobra ze złem.
Scenarzysta Jean Dufaux (m.in. "Murena" i "Dżin") opierając się na celtyckich legendach i mitach, umiejscowił akcję komiksu w średniowieczu, gdzie realia historyczne żyją w symbiozie z elementami świata fantastycznego. Pojawiają się więc czarownice, starodawne przepowiednie, paktowanie z diabłem czy baśniowe stworzenia.
Ale "Skarga Utraconych Ziem" to przede wszystkim opowieść o ludziach targanych wielkimi namiętnościami, którzy w walce o władzę muszą zmierzyć się nie tylko z oponentem, ale także swoimi słabościami z ciążącym nad nimi fatum.
W nowo wydanym 264-stronicowym integralu czeka na was wstęp Dufaux, przybliżający okoliczności powstania serii i kreślący tło wydarzeń, oraz galeria szkiców Rosińskiego. Ale nie to jest tutaj największą atrakcją.
"Skarga Utraconych Ziem" została bowiem wydana w powiększonym, imponującym formacie 234x312 mm. W porównaniu do poprzedniej edycji jest to naprawdę znacząca różnica, bezsprzecznie wpływająca na jakość odbioru nie tylko pełnych rozmachu scen zbiorowych.
Dotychczas w kolekcji dzieł wybranych Grzegorza Rosińskiego oprócz "Skargi" ukazały się "Western" i wzbogacona o nigdy wcześniej niepublikowane plansze "Zemsta hrabiego Skarbka". W listopadzie do tego szacownego grona dołączy jeszcze "Szninkiel" - w kolorze i także powiększonym formacie.