Ucieczka męża
Kiedy zmarł brat Margot, młody król Karol IX, zrozpaczona królowa Nawarry pisała, że tracąc go, straciła wszystko. Swego czasu bardzo ich zbliżyło odrzucenie przez matkę, która preferowała innego z braci, Henryka. Teraz to właśnie on miał objąć tron Francji, co napawało Margot przerażeniem - nienawidził jej tak, jak ona nienawidziła jego. Do nienawiści doszedł jeszcze strach przed hugenotami, rosnącymi w siłę odwrotnie proporcjonalnie do stanu królewskiego skarbca. A ponieważ mąż Margot przed ślubem należał do tego stronnictwa (postawiony po ożenku przed alternatywą: katolicyzm lub śmierć, w ekspresowym tempie uwierzył w katolickiego Boga), czym prędzej należało go usunąć.
Odwaga i zdecydowanie nie należało do wachlarza jego zalet, więc kiedy atmosfera zaczynała na dworze gęstnieć, uciekł z Luwru, na wszelki wypadek zapominając o tym powiadomić żony. Musiał wiedzieć, że zostanie ona obarczona winą za jego ucieczkę i ukarana.