POWIEŚĆ CZY KOMIKS? TAK CZY SIAK, ŚWIETNY!
"Opowieści z najdalszych przedmieść" operują słowem znacznie bardziej intensywnie niż "Przybysz", bo składa się na nie kilkanaście różnych, bogato zilustrowanych krótkich form. One również sprawiają wrażenie listu wysłanego z przeszłości - z dzieciństwa autora. Panoramą tego dzieciństwa jest miasto, a właściwie przedmieścia, z niskimi domkami, ogródkami, niepotrzebnymi sprzętami, strzępkami papierów i nieznanym, dzikim światem poza ich granicami.
Nie wiem, jak wygląda Perth, w którym mieszkał mały Tan, ale wykreowane w tej przedmieścia stają się przestrzenią niemal mitologiczną, przedziwnym industrialnym kosmosem, w którym dorastają i który eksplorują również nasze dzieci. A przywilejem dzieciństwa jest umiejętność dostrzeżenia cudowności w miejscach pozornie bardzo banalnych, więc w każdej z tych historii dzieje się coś niewytłumaczalnego i niepostrzeżenie w ten miejski krajobraz wkracza fantastyka.