Polowanie na dentystę
Nie inaczej jest w wypadku, gdy rozmówcy biorą na warsztat kwestię myślistwa. Po kilku nieprzychylnych zdaniach na temat byłego, ale i obecnego prezydenta (co prawda nie poluje, ale ma zdaniem Raczkowskiego sporo innych mankamentów), Żakowska przywołuje głośną sprawę zabicia lwa Cecila. Gwoli przypomnienia: haniebnego zadania podjął się człowiek, wykonujący zawód dentysty.
Artysta zaczyna rozprawiać o swojej niechęci do stomatologów: "(...) znalazłem w jakiejś lokalnej gazecie krótki tekst o tym, że dentysta wyborował dziewczynce plomby z zębów, bo jej rodzice nie chcieli za nie zapłacić (...) Potwornie przeżyłem ten tekst i postanowiłem zniszczyć tego dentystę". Ostatecznie jednak przeważyła dobroduszność rysownika: "(...) poinformowałem, że może się już zwijać, zamykać gabinet i przeprowadzać do innego miasta. Że go zniszczę. A on zaczął płakać i przepraszać (...) Takiego obrotu spraw kompletnie się nie spodziewałem. Zrobiło mi się go żal i straciłem całą ochotę na dręczenie go".