Orgie, narkotyki, Stany Zjednoczone
Ogromny wpływ na wizerunek Figury miały, obok kolejnych ról, sesje fotograficzne, a szczególnie okładki magazynów. Część z jej prowokujących zdjęć przez wiele lat spoglądało z kalendarzy wiszących zarówno w państwowych urzędach jak i warsztatach samochodowych. Mało brakowało, a w latach 80. Figura prawie wzięła udział w sesji dla amerykańskiej edycji Playboya. Niestety, nic z tego nie wyszło - wygrała nieśmiałość.
- Zdjęcia miały być podpisane "Katarzyna Figura, aktorka z Polski", trudno o lepszą reklamę. I co wtedy zrobiła mała Kasia Figura? Spakowała walizki i uciekła. Bo się bała - wspominała po latach.
Jedna z najodważniejszych okładek w jej karierze pochodzi z nieistniejącego magazynu Max z 1999 roku, gdzie pozowała na roznegliżowaną wersję św. Sebastiana. Na łamach pisma opowiedziała m.in. o swoim kilkuletnim pobycie w Stanach, związku reżyserem Ablem Ferrarą, romansie z Laurence'em Fishburnem, eksperymentach z narkotykami i seksem.
- Uprawiałam seks grupowy. Szczerze mówiąc nie jestem jego zwolenniczką. Ale raz zdarzyło mi się, że była jeszcze jedna kobieta i tylko jeden mężczyzna. I to było bardzo przyjemne- mówiła w rozmowie z Kamilem Sipowiczem, przyznając się także do seksu lesbijskiego, jako "spełnienia jednej ze swoich fantazji". Odważne wyznanie idealnie wpisało się w definicję seksbomby, stwarzającej wokół siebie atmosferę skandalu.