Cesarz PR-u
Następca Juliusza Cezara, Oktawian August, zapisał się w dziejach jako błyskotliwy reformator i władca idealny, nie bez kozery otaczany przez poddanych boską czcią. Beard zastanawia się nad tym, jakie są przyczyny tego stanu rzeczy. Jak wskazuje autorka, początki jego panowania nie rokowały najlepiej. Oktawian dał się poznać jako władca brutalny i gnuśny. Wśród zachowanych świadectw pojawiają się między innymi wzmianki na temat wystawnej biesiady, na której pojawił się w stroju boga Apollina, w czasie, gdy miasto przymierało głodem. Beard poddaje też pod wątpliwość reformatorski zmysł cesarza.
Jak dowodzi, jego wpływ na rzymskie ustawodawstwo bywa przeceniany: "Większość ustaw, które zwykle przypisuje się Augustowi, została oficjalnie wprowadzona albo przynajmniej firmowana przez regularnych urzędników". Autorka sugeruje, że kluczowy okazał się w tym wypadku PR-owy zmysł Augusta, jako żywo przypominający mechanizmy znane ze współczesnej kultury obrazu: "Jedną z jego najbardziej znaczących i trwałych innowacji było zalanie rzymskiego świata swymi portretami: od głów wybitych na miedziakach będących w powszechnym użyciu, po (...) posągi z marmuru i brązu stojące na publicznych placach i w świątyniach oraz miniatury repusowane lub grawerowane na pierścieniach, gemmach i zastawach stołowych. Było to zjawisko na nieznaną dotąd skalę".