Miasto jak z pocztówek?
Gdy rozmyślamy o antycznym Rzymie, przed oczami stają nam imponujące gmachy z marmuru, zdobione płaskorzeźbami fasady domów oraz potężne amfiteatry. Krótko mówiąc, wszystko to, co sprawia, że dzisiejsza stolica Włoch to jedno z najbardziej efektownych i najczęściej uczęszczanych przez turystów miast na Ziemi. Jak się jednak okazuje, estetyka nie zawsze szła w parze z rozwojem terytorialnym. Mimo że Rzym zdobył na przestrzeni lat status największego ośrodka miejskiego świata, jego widok musiał być dla przyjezdnych żyjących w I w. p.n.e. dość rozczarowujący:
"Rzym z czasów Cycerona, z blisko milionem mieszkańców, zbudowany głównie z cegły lub miejscowego kamienia, tufu, wciąż stanowił plątaninę krętych ulic i mrocznych zaułków. Przybysz z Aten lub egipskiej Aleksandrii, gdzie było wiele budowli w stylu, jaki przedstawił Maccari, uznałby to miasto za niezbyt imponujące, by nie rzec obskurne. Było ono taką wylęgarnią chorób, że pewien późniejszy rzymski lekarz napisał, iż do zdobycia wiedzy na temat malarii nie trzeba czytać podręczników - w całym mieście widziało się jej przykłady. Rudery z mieszkaniami do wynajęcia zapewniały nędzne kwatery biedakom, ale lukratywne zyski ich pozbawionym skrupułów właścicielom."