Przerwana ofensywa
W 1995 roku Stany Zjednoczone wspomogły chorwacką ofensywę, która wypchnęła Serbów z Krajiny i przerwała oblężenie Bihacia otwierając wreszcie front dla sił chorwacko-bośniackich. Ofensywa ta została jednak powstrzymana, do czego przyczynił się Richard Holbrooke. Ten sam człowiek ponoć zapewnił Karadżicia o nietykalności ze strony międzynarodowego trybunału pod warunkiem, że wycofa się z polityki.
W grudniu podpisano porozumienie z Dayton. Bośnia została podzielona wzdłuż linii niedawnych frontów. Miała składać się z Federacji (Chorwaci i Boszniacy) oraz Republiki Serbskiej, co dawało Karadżiciowi 49% kraju. W ten sposób masowe morderstwa zostały hojnie nagrodzone przy stole negocjacyjnym. Serbowie przejęli kontrolę nad terytorium, gdzie stały obozy i pogrzebano zamordowanych w nich ludzi. Gdy pozostałości po obozach znalazły się w rękach ich twórców, rozpoczął się tzw. pokój. Stwierdzono przy tym, że wszystkie strony dopuszczały się zbrodni. Vulliamy podkreśla, że owszem, zginęły tysiące Serbów, ale głównie w walce. Nie może być również wątpliwości, która "strona" jako pierwsza użyła przemocy, ani która z nich poniosła większe straty. Szacuje się, że 65 proc. ofiar stanowili Boszniacy, 21,7% proc. Serbowie i 8,5 proc. - Chorwaci. 73,9 proc. ofiar wśród kobiet cywilów to Boszniaczki.