Politycy, generałowie i profesjonaliści
Karadżić i Mladić byli witani na międzynarodowych salonach. Ten ostatni dostał od generała Wesleya Clarka pistolet i czapkę wojskową. Trzy dni przed masakrą w Srebrenicy, Mladić jadł pieczonego prosiaka i jagnięcinę z samym dowódcą UNPROFOR, Bernardem Janvierem. Samoloty, które wystartowały z lotnisk, by zapobiec masakrze, zostały przez owego Janviera zawrócone, najprawdopodobniej zgodnie z obietnicą złożoną gdzieś między jednym kęsem a drugim.
Holenderscy żołnierze przegnali cywilów z Srebrenicy szukających u nich schronienia i patrzyli, jak oprawcy Mladicia oddzielają kobiety i mężczyzn z tłumu. Naiwnością by było stwierdzenie, że nie wiedzieli, po co Serbowie to czynią - pozostaje tylko pytanie, kto wydał im rozkaz. Fakt, że po samej masakrze Janvier powiedział, że uważa generała za "profesjonalistę, który robi wszystko co w jego mocy, by chronić swoich ludzi", może stanowić pewną poszlakę do rozwiązania tej zagadki.