''Wrzód na ciele Polski Ludowej''
Proces Pileckiego był pokazówką i został starannie zaplanowany przez służby bezpieczeństwa. Żądanie kary śmierci prokurator Łapiński tłumaczył później "presją przełożonych". Tak naprawdę wyrok zapadł jeszcze przed procesem.
- Boli mnie zaciekłość, jaką kierował się prokurator wobec mojego ojca - mówiła później córka Pileckiego. - Był wyjątkowo zajadły, zarówno na rozprawie jak i później. Po wyroku mama poszła do Ł. z prośbą o pomoc. Właśnie wtedy powiedział jej: "Pani mąż to wrzód na ciele Polski Ludowej, który trzeba wyciąć".