Pił każdy
Nie ma wśród sukcesorów rosyjskiego tronu chlubnych wyjątków, którzy byliby w stanie obejść się bez pomocy wódki w sprawowaniu władzy. Ta nieoceniona okazywała się zwłaszcza przy wstępowaniu na tron kobiet. Z jej pomocy korzystały wszystkie władczynie - od regentki Zofii przez Elżbietę aż po obydwie Katarzyny. Wódka była dla nich najprostszym sposobem pozyskania poparcia i przezwyciężenia uprzedzeń związanych z ich płcią. W zasadzie w każdym zamachu stanu, jaki odbył się w Rosji, wódka odgrywała znaczącą rolę. Jak przekonuje autor, w rosyjskiej pamięci wciąż żyje świadomość, że intrygi na najwyższym szczeblu zawsze odbywały się w oparach wódki.
Nawet tacy spiskowcy, jak Giennadij Janajew i Walentin Pawłow, którzy w 1991 roku próbowali obalić Gorbaczowa, przechodzili całą rewolucję bełkocząc w pijanym stuporze. Można by się zastanawiać, jak potoczyłaby się historia Rosji i historia świata, gdyby ludzie ci zamiast coraz bardziej się pogrążać, skorzystali z vademecum puczysty imperialne Rosji i posłużyli się wódką do pozyskania wojska. Czy pijani żołnierze skierowaliby lufy i wymierzyli ogień w rodaków, zamiast opowiedzieć się po stronie wolności? Jak dowodzi Schrad, kiedy w grę wchodził w Rosji alkohol, nie takie sytuacje były możliwe.