Usprawiedliwienie dla pedofilów?
Dzisiaj Cohn-Bendit przyznaje, że jego, jak to określa, "prowokacyjne wypowiedzi" (czy to z książki "Wielki bazar", czy to z telewizyjnego wywiadu) mogą zostać wykorzystane przez pedofilów jako usprawiedliwienie dla ich czynów, co dowodzi, że "pisanie takich rzeczy jest nieodpowiedzialne".
Pytanie tylko, czy mówienie o "prowokacji" wystarczy? Przecież cytowane na wcześniejszych stronach refleksje słynnego lewicowego polityka są bez wątpienia szokujące i przerażające, a nie zaledwie "nieodpowiedzialne".