''na przedmieściach Arizony''
Po długich perypetiach, z pomocą łańcucha ludzi dobrej woli uruchomionego przez profesora Aleksandrowicza, udaje się zorganizować wyjazd do Stanów, gdzie operacje zastawek serca są już na porządku dziennym, co więcej, jedna z klinik zgadza się przeprowadzić zabieg za darmo. Kwestię mieszkania i utrzymania pomiędzy pobytami w szpitalu i sanatorium biorą na siebie amerykańscy krewni, dodatkowo tutejsza Polonia organizuje charytatywną zbiórkę funduszy. Mimo fatalnego stanu zastawki zabieg udaje się, pacjentka nadzwyczaj szybko dochodzi do siebie. I wtedy wpada na pomysł, który szokuje rodzinę i dobroczyńców: chce przez jakiś czas zostać w Stanach i tu się kształcić, postara się o stypendium jakiegoś college'u. Ale przecież nie zna angielskiego, z personelem szpitala porozumiewała się, pokazując palcem wyrazy w słowniku!