''z tęsknoty pisze się wiersze''
Podczas kilkumiesięcznego pobytu w klinice w Krakowie dużo czyta i pisze, także wiersze, ale tylko dla siebie. Opiekujący się nią od kilku lat profesor Julian Aleksandrowicz dostrzega na stoliku nocnym świeżo wydany tomik Wisławy Szymborskiej i wpada na pomysł zapoznania młodej pacjentki ze starszą o kilkanaście lat poetką. Po tym spotkaniu Halina zaczyna pisać na serio. Matka zanosi plik jej próbek poetyckich do redakcji "Gazety Częstochowskiej", która w połowie grudnia 1956 drukuje dwa spośród dostarczonych wierszy: "Szczęście" i "Człowiek z Annapurny".