"Beethoven z Murzasichla"
Opowieść o niepełnosprawnym pianiście z Murzasichla, Grzegorzu Płonce, który "gra Beethovena lepiej niż zrobiłby to sam Beethoven". Utalentowany muzyk przez błędną diagnozę lekarki aż 14 lat nie miał dostępu do normalnej edukacji, ponieważ sądzono, że ma autyzm. Dopiero po latach odkryto, że Grzegorz cierpi tylko na lekkie upośledzenie i niedosłyszy.
W swoim tekście reporterka piętnuje postawy niedouczonych urzędników, którzy niechętnie pomagają rodzicom chłopaka; zwraca również uwagę na wychowawców i psychologów w ośrodkach dla niepełnosprawnych, którzy boją się o stanowisko, nie robią więc nic, by istotnie zmienić los swoich podopiecznych. "Beethovenowi z Murzasichla" się udało, ale tylko dzięki determinacji rodziców, którzy robili wszystko, by pomóc mu spełnić marzenia i zostać artystą. Bo "gdy gra, jest normalny, taki jak wszyscy".