Pustka w duszy
Mariusz, to - zdaniem Anny - inteligentny, "kochany gaduła", który doskonale orientuje się w bieżących wydarzeniach politycznych, czyta książki, ogląda filmy, pisze wiersze, a do tego jest przystojny i ma "przenikliwe erotyczne spojrzenie". Bardzo pomaga małżonce opiekować się córką (wszak zanim został skazany, był nauczycielem). Anna niecierpliwie czeka, aż jej ukochany wyjdzie na wolność. Wówczas małżonkowie wyjadą w podróż poślubną do lasu w Piotrkowie Trybunalskim ("on bardzo kocha ten las"), w którym zbrodniarz podpalił i ukrył ciała zamordowanych chłopców.
"Zanim poznałam Mariusza, miałam pustkę w duszy, której nic nie potrafiło zapełnić. Teraz jestem bezpieczna. Dwadzieścia pięć lat to zbyt okrutna kara. Przecież każdy z nas może mieć taki stan, że zabije. Nie wiadomo, kim obecnie byłyby te dzieci. Może wyrosłyby na zabójców lub złodziei. Kto włóczy się samotnie przy rzece w wieku kilkunastu lat?" - zapytuje retorycznie Anna, której Trynkiewicz przypomina bohatera granego przez Macieja Zakościelnego w filmie pt. "Tylko mnie kochaj".