"Spotkanie z szatanem"
Kolejna więzienna historia z jasnym przekazem w tle: tej tragedii można było uniknąć, gdyby odpowiednio wcześnie zareagowano. Tak się jednak nie stało i w marcu 2007 roku Damian, strażnik zakładu karnego w Sieradzu z zimną krwią zabił trzech swoich kolegów z pracy. Gdy zaczął strzelać poczuł ogromną moc, kiedy skończył, została pustka - pisze Kopińska. Psycholodzy określili go mianem "aktywnego strzelca", czyli kogoś, kto zabija wiele osób na raz, bo potrzebuje uwagi, gdyż na co dzień jej nie dostaje. Jak się jednak okazało - morderca w ogóle nie powinien być przyjęty do służby więziennej, ponieważ już w wojsku wykryto, że jest niestabilny emocjonalnie i zaburzony.
W służbach mundurowych - zdaniem dziennikarki - panuje kumoterstwo, a do pracy przyjmowana jest rodzina i znajomi znajomych. Co gorsza - nikogo to już nie bulwersuje, bo wszyscy się przyzwyczaili.