Jonathan Crary ''24/7. Późny kapitalizm i koniec snu''
Niewykluczone, że w niedalekiej przyszłości w ogóle nie będziemy potrzebować snu. Naukowcy już pracują nad tym, jak sprawić, żeby każdy z nas stał się bardziej wydajny i nie poświęcał jednej czwartej lub jednej trzeciej doby na bezczynne leżenie w łóżku. W końcu ten czas moglibyśmy śmiało poświęcić na pracę, a co za tym idzie: nabijanie portfela możnych, którzy trzęsą współczesnym światem. Brzmi jak pomysł na film science-fiction? Niestety, Crary sugeruje, że takie rozwiązanie jest wielce prawdopodobne.
W "24/7..." , będącym wielkim esejem na temat roli snu i relacją między bezczynnością, a współczesną gospodarką, przedstawia nam wizję świata "czynnego" 24 h na dobę. Crary, z erudycją, ale bez przesadnego nadęcia, tłumaczy czytelnikowi, że sen to jedyna czynność, której nie udaje się przerobić na kapitał. A skoro tak: należy znaleźć sposób na to, abyśmy czas poświęcony na regenerację, przeznaczali na kupowanie, wytwarzanie i sprzedawanie. Dostaje się też producentom rozmaitych gadżetów i aplikacji, którzy zdaniem autora za nic mają ułatwianie nam życia - chodzi im tylko o to, aby podtrzymać naszą aktywność. Jak widać, nie trzeba sięgać po literaturę fantastyczną, aby zadrżeć na myśl o przyszłości gatunku ludzkiego.