Gwiazda
Występy w Piwnicy były zaszczytem, ale pieniędzy przynosiły tyle, by wystarczyło na poranne mleko, na taksówkę już nie zawsze. Demarczyk coraz częściej koncertowała poza Krakowem.Pojawiły się gwiazdorskie wymagania (czarna podłoga na scenie i dwa czarne fortepiany - gdy raz zaproponowano jej bordowy, nie zdecydowała się wystąpić), ton nieznoszący sprzeciwu, chorobliwy profesjonalizm generujący ciągłe awantury w zespole. Przestała być ciepłą i otwartą dziewczyną z czasów, gdy zaczynała. Do jej perfekcjonizmu doszła wiara w teatralne przesądy(w Rumunii siedziała kiedyś kilka godzin na poboczu w samochodzie, bo czarny kot przebiegł jej drogę. Innym razem - gdy ukradziono jej auto - szukała go przez siedem godzin, kierując się wskazówkami jasnowidza) i podejrzanych mężczyzn.* Gdy jej drugi mąż okazał się złodziejem, długo nie mogła w to uwierzyć*(a może przyznać się, że nie wybrała dobrze). Kiedy jej impresariem został Paweł Rynkiewicz, zaczęła się izolować. Potrzebowała kogoś, kto się nią zaopiekuje,
a Rynkiewicz oprócz tego, że reprezentował jej interesy, potrafił też zrobić gwieździe pranie i manikiur.