Kariera przez przypadek
Artyści Piwnicy pod Baranami dowiedzieli się o istnieniu Demarczyk od saksofonisty Przemysława Dyakowskiego. Po tym, jak usłyszał ją w jednym z krakowskich klubów, pobiegł powiedzieć znajomym, że muszą poznać tę dziewczynę. Dziewczyna ta wkrótce stanie się ulubienicą Piotra Skrzyneckiego.
Demarczyk wygrywała rozmaite festiwale, ale największą nagrodą były dla niej łzy w oczach słuchaczy."A może byśmy tak, najmilszy, / Wpadli na dzień do Tomaszowa? / Może tam jeszcze zmierzchem złotym / Ta sama cisza trwa wrześniowa... / W tym białym domu, w tym pokoju, / Gdzie cudze meble postawiono, / Musimy skończyć naszą dawną rozmowę, smutnie nieskończoną". Kiedyś po koncercie, na którym śpiewała właśnie swój sztandarowy "Tomaszów", podeszła do niej starsza pani z zaczerwienionymi oczami i powiedziała: "Dziękuję pani, bo wie pani, każdy w życiu ma swój Tomaszów".