Trwa ładowanie...
d3qqgtc
16-11-2023 18:20

Od imperium do imperializmu. Państwo i narodziny cywilizacji burżuazyjnej

książka
Oceń jako pierwszy:
d3qqgtc
Od imperium do imperializmu. Państwo i narodziny cywilizacji burżuazyjnej
Tytuł oryginalny

От империй — к империализму. Государство и возникновение буржуазной цивилизации

Forma wydania

Książka

Rok wydania
Autorzy
Kategoria
Wydawnictwo
Materiały prasowe
Źródło: Materiały prasowe

Błyskotliwa synteza dziejów systemu kapitalistycznego. Od imperium do imperializmu Borys Kagarlicki to książka dla tych, którzy chcą zrozumieć przyczyny obecnego kryzysu w światowej gospodarce i polityce. Nasilająca się fala wojen i konfliktów między państwami ma swoje źródła w sięgających głęboko w przeszłość strukturach politycznych i ekonomicznych. Autor analizuje ewolucję tych struktur począwszy od starożytności – ze szczególnym uwzględnieniem roli państwa jako czynnika przemian gospodarczych i narzędzia w ręku dominujących klas społecznych. Pasjonująca wędrówka przez wieki historii ludzkości ujętej jako jeden organizm – system-świat. Próba odpowiedzi na pytanie: czy czeka nas nowa globalna hegemonia?


Oczywiste wyczerpanie się neoliberalnego modelu kapitalizmu skazuje nas na serię kryzysów, które będą trwać tak długo, jak długo model ten będzie w stanie wegetować – w warunkach, gdy nie może się już rozwijać, ale i nie udaje się zastąpić go czymś nowym.
– ze wstępu do wydania polskiego
Żyjąc w czasie historycznych wydarzeń uczymy się lepiej pojmować historię. (…) Kolejny kryzys kapitalizmu daje nam dodatkowy materiał poznawczy i wzmaga zapotrzebowanie na poznanie genezy systemu, którego agonię obserwujemy w ramach codziennych doświadczeń.
– ze wstępu do wydania rosyjskiego

Od imperium do imperializmu. Państwo i narodziny cywilizacji burżuazyjnej
Numer ISBN

978-83-960385-9-3

Wymiary

165x235

Oprawa

miękka

Liczba stron

728

Język

polski

Fragment

Książkę tę zacząłem pisać w stosunkowo spokojnych czasach, jednak w miarę postępów prac zmieniła się sytuacja społeczno-ekonomiczna i przyszło mi pracować z przerwami, w czasie wolnym od ważniejszych i pilniejszych w tym momencie zadań politycznych. W 2008 roku wybuchł światowy kryzys ekonomiczny, potwierdzając analizy i prognozy marksistowskich krytyków kapitalizmu, jednocześnie nakładając na barki aktywistów ruchu lewicowego nowe zadania. A przede wszystkim – nową odpowiedzialność. W takiej sytuacji ucieczka od rzeczywistości w stronę badań akademickich i sekciarskich dyskusji byłaby bezużyteczna i niemoralna.
Z drugiej strony wydarzenia polityczne to nie powód, żeby zaprzestać prac teoretycznych. Przeciwnie, żyjąc w czasie historycznych wydarzeń, uczymy się lepiej pojmować historię. Teoretyczne zagadnienia nie odchodzą w niebyt, jedynie zaczynamy je postrzegać pod nieco innym kątem. Kolejny kryzys kapitalizmu daje nam dodatkowy materiał poznawczy i wzmaga zapotrzebowanie na poznanie genezy systemu, którego agonię obserwujemy w ramach codziennych doświadczeń.
Liberalne mity, sprowadzające historyczny proces rozwoju gospodarki do stopniowego triumfu „wolnego rynku”, pod koniec pierwszej dekady XXI wieku odrzucał – pod wpływem praktycznych doświadczeń – każdy, kto był w stanie po prostu uważnie rozejrzeć się wokół siebie. Jednak historyczna analiza kapitalizmu, nawet w literaturze marksistowskiej, była obciążona mitologicznymi wyobrażeniami o ściśle rynkowych korzeniach systemu burżuazyjnego, o tym, że prywatna przedsiębiorczość rozwijała się niejako sama z siebie, żywiołowo przekształcając społeczeństwo, które spontanicznie podążało drogą wyznaczoną wymogami gospodarki rynkowej. W efekcie krytyka kapitalizmu w kręgach lewicowych automatycznie sprowadzała się do jednostronnej krytyki rynku, przy czym sama „krytyka” ograniczała się do potoku lamentów lub, przeciwnie, do złośliwej, lecz banalnej ironii. Pomimo wysiłków marksistowskich badaczy i innych przedstawicieli socjologii historycznej militarno-polityczna i socjalno-ekonomiczna historia państw zbyt często pozostawała w podobnych narracjach jedynie tłem, przebijając się jedynie w odniesieniu do momentów rewolucyjnych kataklizmów.
A przecież w realnej historii „zachodnie” państwo stale występowało zarówno w odniesieniu do własnych poddanych, jak i w stosunku do świata zewnętrznego jako nieubłagana i konsekwentna siła przymuszająca do gospodarki rynkowej. Przy czym działo się tak jeszcze zanim państwo to stało się w pełni burżuazyjne. Napisanie historii relacji pomiędzy państwem a kapitałem to zadanie przekraczające możliwości jednej osoby i tym bardziej wykraczające poza zakres jednej książki. Przyznaję jednak, że kierowała mną ciekawość: chciałem jak najwięcej się dowiedzieć, zrozumieć i sformułować wnioski dla samego siebie. Historie państwa i kapitału, które dotąd występowały w charakterze dwóch równoległych wątków, należało połączyć w jedną całość.
Oczywiście nie byłem pierwszym, któremu taka myśl przyszła do głowy. Wiele przenikliwych, marksistowskich (i nie tylko marksistowskich) prac wskazywało na wielkie znaczenie, jakie polityczne systemy Zachodu odegrały w procesie konstytuowania się społeczeństwa burżuazyjnego. Jeśli ta książka ma jakąś przewagę nad innymi pracami, to tylko w tym, że ja próbowałem przyjrzeć się temu zagadnieniu w sposób systematyczny, przekształcając suchą analizę historyczno-ekonomiczną w spójną narrację, obejmującą wydarzenia w skali kilku stuleci.

Podziel się opinią

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3qqgtc
d3qqgtc
d3qqgtc