Jak się kończy męska przyjaźń
Prowadzący przez wiele lat podwójną grę Jarosław S., ps. Masa, był jednocześnie szefem najlepszej bojówki gangu pruszkowskiego i agentem policyjnym, ukrywającym się pod kryptonimem "Książę". Tym, który doprowadził do przejścia Masy na drugą stronę był Piotr W. z Centralnego Biura Śledczego, najmłodszy major w polskiej policji.
"Obaj ryzykowali życie, to ich do siebie zbliżyło. Historia tajnej współpracy Piotra W. z Księciem miała nieoczekiwany finał. Kiedy policjant i gangster byli o krok od męskiej przyjaźni, sytuacja wymknęła się spod kontroli. Obaj powiedzieli sobie o kilka słów za dużo. W tamtym starciu Masa był górą: zaraz został świadkiem koronnym, zaczął zeznawać przeciwko mafii oraz... Piotrowi W. Policjant zapłacił wysoką cenę.
Nielubiany przez niektórych przełożonych, oskarżony przez swojego agenta o próbę wymuszenia łapówki, trafił na sześć miesięcy do więzienia. Jedna z gazet napisała, że był wtyczką "Pruszkowa", że przez lata pracował dla gangu. Piotr W. jest przekonany, że właśnie to uratowało mu życie. Jako "dobry policjant" nie przeżyłby w kryminale pierwszej kąpieli pod prysznicem".