Pisze Pan, że jednym z powodów nieporozumień była polityka NKWD.
Nieprzyjęci w punktach werbunkowych Żydzi czasem interweniowali w NKWD i przeważnie słyszeli, że powodem ich odrzucenia jest polski antysemityzm. NKWD kłamała w żywe oczy - taką mieli politykę skłócenia Polaków i Żydów. W ostatnim tygodniu pobytu Andersa w Uzbekistanie przyszła do niego delegacja rabinów, którzy domagali się zwiększenia liczby ewakuowanych Żydów.
Anders zorganizował ich spotkanie z głównym oficerem łącznikowym NKWD, Żukowem, podczas którego przedstawiciel rabinów na własne uszy usłyszał, że to Sowieci blokują wyjazd mniejszości narodowych. Ale brudny mit polskiego antysemityzmu krąży - słyszałem o tym na przykład od Henryka Markiewicza, czytałem o tym u Józefa Hena, sam Menachem Begin, czyli przyszły premier Izraela, pisze w pamiętnikach, że Armia Andersa nie przyjmowała Żydów, choć przecież on sam wyszedł z ZSRR jako żołnierz tej armii.