Mundury XXL
W 1941 roku Marina Raskowa, dzięki przychylności samego Stalina, zaczęła formować kobiece pułki lotnicze. Bohaterka narodowa musiała polegać wyłącznie na ochotniczkach, dlatego w pierwszej kolejności wystąpiła ze swoim apelem na wydziałach pedagogicznych, gdzie było najwięcej dziewczyn. Nastroje wśród ochotniczek były bojowe: "dziewczyny myślały, że zaraz dostaną mundury, broń i pójdą walczyć. Gdy zobaczyły swoje uniformy, zamarły."
Przyszłe pilotki otrzymały nowiuteńkie mundury, skrzypiące skórzane pasy i wojskowe buty. Ale wszystko to w męskich rozmiarach. "Spodnie sięgały im do piersi, a dekolt koszulki prawie do pępka. Nie było butów o rozmiarze mniejszym niż czterdzieści." Studentki pedagogiki, pracownice fabryk, członkinie aeroklubów szybko zdały sobie sprawę, że czeka je ciężka przeprawa. Po krótkim pobycie w Moskwie podwładne Raskowej trafiły do garnizonu w Engelsie (miasto nad Wołgą), gdzie zaczęto z nich robić prawdziwe wojsko.