Cała nadzieja w ludziach młodych
"Wielu moich przyjaciół ubolewa nad skalą nierówności społecznych w III RP, ale pocieszają się: "za to mamy wolność". Nie "za to", lecz mimo to, i dlatego trzeba pamiętać, że to krucha pociecha: jeszcze mamy wolność. Bez równości i bez braterstwa jest ona niepewnym darem. Demokracja jest silna poparciem obywateli. Może upaść, gdy zabraknie zgody obywateli co do podstawowych wartości demokracji. Wtedy z wolności pozostanie tylko wolny przepływ globalnego kapitału finansowego" - przestrzega Karol Modzelewski.
Jacek nadziei na odrodzenie zaangażowania i aktywności społecznej upatrywał szczególnie w młodych ludziach. Uważał, że będą oni odporni na "chorobę kesonową". Tak określał zjawisko nagłego i szybkiego wynurzenia się ze starego systemu i znalezienia się w zupełnie nowej sytuacji społecznej i życiowej; zachłyśnięcie się wolnością i możliwościami, jakie nowy system obiecuje. Tymczasem, według Jacka, młodym nie będzie wystarczała już sama wolność, a i obiecywane możliwości będą się kurczyć. Był przede wszystkim wychowawcą, dlatego pod koniec życia starał się wśród młodych zaszczepić postawę aktywnego działania, zaangażowania i współpracy.