''Historia niemal żywcem wyjęta z filmu szpiegowskiego''
- To on wtajemniczył nas w tę historię. Zaraz po wojnie facet współpracował z pewnym niemieckim inżynierem, który wcześniej był kierownikiem robót w jednej ze sztolni w Górach Sowich. Pewnego dnia tenże Niemiec stał się bezpośrednim świadkiem ukrywania ładunku przywiezionego pod sztolnię przez trzy ciężarowe ople. Oczywiście ukrywania w tej sztolni.
- Po wojnie Niemiec wszedł w układ ze wspomnianym wojskowym i razem podjęli próbę dotarcia do tego "depozytu". Tyle mogę ci powiedzieć dzisiaj. Jak koledzy się zgodzą, zdradzę wszystkie znane nam szczegóły. Ale nie ukrywam, że byłoby najlepiej, gdybyś do nas przyjechał. Pewnych informacji dobrze wysłuchać w terenie. Gdy będziesz patrzył na miejsce, o którym opowiadam, poczujesz prawdziwy klimat tych wydarzeń.