Czy Polacy walczyli po stronie Wietkongu?
Jedyne wiarygodne źródło, na którym mogę się oprzeć, odpowiadając na to pytanie, to notatka Służby Bezpieczeństwa, odnaleziona w archiwum IPN przez poznańskiego dziennikarza Krzysztofa M. Kaźmierczaka. Z tego dokumentu wynika, że wojskowy kontrwywiad szukał ochotników, którzy mieli walczyć razem z partyzantami. W Wielkopolsce do września 1966 roku zgłosiło się 68 ochotników. Byli wśród nich m.in. kierowcy z Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Poznaniu, piekarz z Jarocina, pracownik fabryki fortepianów w Kaliszu i znany muzyk Jerzy Satanowski. Mówi, że dla żartu. Kaźmierczak twierdzi, że nikt z tych ludzi nie pojechał, a opowieści i relacje Polaków, którzy walczyli w Wietkongu, są niewiarygodne. Byłbym ostrożny w formułowaniu tezy, że Polacy walczyli w Wietkongu. Z pewnością pomagali państwu północnowietnamskiemu, komunistycznemu, jako konsultanci, doradcy, lekarze i dziennikarze. Na pewno walczyli w Armii Amerykańskiej. Wystarczy pojechać do Waszyngtonu i przejrzeć nazwiska na Memoriale Wietnamskim
Weteranów. Nie brakuje polskich nazwisk. Co do Wietkongu - prawda jest zaklęta w archiwach wietnamskich, do których - póki Wietnam jest państwem totalitarnym - nie mamy dostępu.